Home page

 

Pola torsyjne

 

Są wszędzie, a jednocześnie ”ich nie ma” – to stanowisko oficjalne.

– mają zastosowanie w medycynie – co jest niektórym lekarzom i producentom leków niewygodne.

– są  uwikłane w zagadnienia psychologiczne i socjologiczne – co się niektórym politykom bardzo nie podoba.

– mogą być wykorzystane militarnie – czego wojskowi, którzy je znają, nie chcą wyjawiać.

Już tylko te trzy obszary wystarczają, żeby były utajniane przez wszelkich samozwańców,  chcących być władcami życia innych. Ale nie znaczy to, że mamy grzecznie wspierać władzę osób o osobowości psychopatycznej, którzy trafili na decyzyjne stanowiska. Jawność jest kluczem rozwoju cywilizacyjnego. Ci, którzy mają tajemnice, prawie na pewno kradną albo gorzej – mają w zamierzeniu zabijanie. Tak w ogólności. Prawa własności intelektualnej to rzadki wyjątek, biorąc pod uwagę, że patenty posiada jedna osoba na wiele tysięcy. To oczywiście znamy. Nie znaczy to jednak, że mamy wszystko o sobie mówić i przez to trafić na listę rankingową osób do neutralizacji w wypadku wojny. Takie listy skrupulatnie tworzą obce wywiady od czasów II Wojny Światowej.

Nie jest tak, że nie jesteśmy w stanie nic zdziałać. Osiągnietą przez nas w badaniach naukowych wiedzę dotyczącą pól torsyjnych rozdajemy dla dobra ludzkości, dla wykorzystania jej przez innych w celach służących przeciętnemu człowiekowi i dla ochrony ludzi przed jej niecnym wykorzystaniem przez psychopatów wywołujących wojny. Tak nakazuje etyka i realizacja dobra wspólnego. Podobnie czynią niezależni naukowcy z terenów byłego ZSRR. Kiedyś w końcu betonowi profesorowie odejdą w nicość. Nie pozostaną po nich nawet krzyże…

Dla kogo przeznaczona jest ta strona

Dla ludzi samodzielnie myślących, ciekawych świata i chcących zmieniać świat, którzy chcą zgłębiać niepoznane, szczególnie dla tych, którzy lubią działać wspólnie.

Strona nie jest przeznaczona dla biznesmenów, którzy wszystko mierzą stopą zwrotu, ile z tego będzie dochodu za rok, nie jest też przeznaczona dla establishementowych pracowników naukowych, którzy wszystko oceniają, czy mogą to opublikować (najlepiej jako swoje) i ile za to dostaną punktów impact factor, martwiąc się o swoje stanowisko, które łatwo stracić. Mówiąc  symbolicznie – nie jest przeznaczona dla ludzi, których głównym celem życia jest zdobywanie drugiej miski zupy.

 

Diana Wojtkowiak

4 grudzień 2016

Leave a Reply